Jestem juz w 24 tygodniu. Pamietam jak mówiłam mężowi,że jestem w ciąży a tu już szósty miesiąc. Nie wyobrażam sobie już teraz innego stanu rzeczy. Tak bardzo kocham mojego synka! Wczoraj rano gdy nie czułam zbyt intensywnych ruchów zaczełam sie bać... Oczywiscie czlowiek mysli zaraz o najgorszym... Ale maly chyba wyczuł obawy mamy bo wieczorem dal ladnie o sobie znac:) Dzisiaj juz tez sie obudzil:) Bardzo lubie czuc te jego kopniaczki i fikołki. Jestem wtedy spokojna,ze nic mu nie jest:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz